Barwny życiorys Jerzego K.
KIM jest kolejny zachodniopomorski przedsiębiorca, który miał być powiązany z Arkadiuszem Grochulskim bossem mafii paliwowej w Polsce?

W ubiegłotygodniowych zeznaniach jednego z głównych świadków w aferze paliwowej byłego prokuratora Andrzeja Czyżewskiego pojawiło się nazwisko kolejnego biznesmena z województwa zachodniopomorskiego. Chodzi o Jerzego Kułakowskiego, właściciela polsko-niemieckiej spółki z Maszewa oraz kilku firm w Niemczech, Szwajcarii i Francji. Zdaniem Czyżewskiego jest to były funkcjonariusz Wojskowych Służb Informacyjnych, na stałe zamieszkały w Hamburgu, kapitałowo powiązany z Arkadiuszem Grochulskim, uznawany za jednego z bossów mafii paliwowej. Sam Kułakowski jest dobrze znany na Pomorzu Zachodnim. Od półtora roku szczecińska Prokuratura Okręgowa prowadzi śledztwo w sprawie wyłudzenia z ponad 100 firm z Zachodniopomorskiego prawie 30 milionów złotych. I właśnie jednym z głównych podejrzanych w tym postępowaniu jest Jerzy Kułakowski.
Jego firma z Maszewa zajmowała się m.in. dostarczaniem elementów budowlanych do Niemiec. Kooperowała z firmami w Szczecinie i województwie. W 2002 roku Kułakowski przestał płacić swoim kontrahentom. W końcu w maju 2003 roku jeden z jego wierzycieli złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Potem wpłynęły następne, od kilkunastu kolejnych firm. Prokuratura Okręgowa wszczęła śledztwo. Akta sprawy liczą już kilkadziesiąt tomów. Tuż po wpłynięciu pierwszego zawiadomienia, Kułakowski został na krótko zatrzymany przez policjantów z Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie. Kilka dni potem zawiadomił on komendanta wojewódzkiego policji, że został zmuszony przez naczelnika sekcji ds. przestępczości gospodarczej KMP Roberta B. oraz jego dwóch podwładnych do podpisania weksla na rzecz jednego z wierzycieli.
Według policjantów Kułakowski dobrowolnie zawarł ugodę ze swoimi wierzycielami. Jako gwarancję spłaty zadłużenia wystawił im weksel. W zamian wierzyciele wycofali zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa. Kilka dni potem biznesmen ze wszystkiego się wycofał i złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez policjantów. Prokuratura wszczęła postępowanie w tej sprawie. W ubiegłym roku policjanci zostali oskarżeni o przekroczenie uprawnień służbowych, a właścicielom firmy zarzucono zmuszanie Kułakowskiego (przemocą lub groźbą) do określonego zachowania w celu uzyskania zwrotu wierzytelności.
Według nieoficjalnych informacji to Kułakowski miał pomóc Grochulskiemu w ucieczce z kraju. Wcześniej przyjeżdżając z Niemiec do Polski zazwyczaj zatrzymywał się w hotelu w Maciejewie, należącym wtedy do paliwowego bossa (stamtąd też m.in. został zabrany na szczecińską KMP w maju 2003 roku). I to także prawnicy Grochulskiego z kancelarii radcowskiej, która zajmowała się obsługą prawną jego firm, składali w imieniu Kułakowskiego zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez policjantów.
 (D. STANIEWSKI)

Kategorie: Informacje