Starania
gminy o przejęcie od powiatu tego obiektu trwały kilka lat. W ubiegłym
roku wreszcie udało się dojść do porozumienia i gmina obiekt przejęła –
niestety nie za darmo (250 tys. zł), czemu maszewianie się dziwią, bo
obiekt niszczał i nie było na niego chętnych. Ostatecznie jednak
maszewscy radni zdecydowali, by obiekt kupić i zaadaptować go na
potrzeby mieszkaniowe. Przetarg na prace adaptacyjne wygrał
przedsiębiorca z Maszewa i od razu przystąpił do pracy; jej pierwsze
efekty już są widoczne.
których nie stać na wybudowanie bądź kupno mieszkania. Nie będą to
mieszkania duże (od 30 do 56 m2), ale każde będzie miało własną kuchnię
i łazienkę oraz indywidualne ogrzewanie gazowe. Jak powiedziala nam
burmistrz Jadwiga Ferensztajn, roboty powinny zostać zakończone w
trzecim kwartale tego roku, a być może – jeśli nie wystąpią
nieprzewidziane przeszkody – pierwsi lokatorzy wprowadzą się już pod
koniec wakacji. Dla piętnastu maszewskich rodzin będzie to na pewno
wielkie wydarzenie.
{discussbot}