GŁOS SZCZECIŃSKI
Kierowca autobusu szkolnego dowożący do szkoły dzieci z gminy Maszewo zamiast z przystanku, zabierał je ze środka skrzyżowania. Rodzice poinformowali o tym policję. Kierowca gimbusa złamał jeszcze kilka innych przepisów. Teraz odpowie przed sądem grodzkim. Rodzice dzieci przerażeni praktykami, jakie stosuje kierowca autobusu szkolnego dowożący dzieci z gminy Maszewo do szkoły w Chlebówku, o pomoc poprosili policję.

– To skandal. Codziennie z trwogą patrzymy na to, jak ten człowiek naraża nasze dzieci na duże niebezpieczeństwo. Przecież po to jest wyznaczony przystanek w wiosce, żeby stamtąd zabierać uczniów. Ten kierowca wyznaczył sobie własne miejsce do zatrzymywania i wygląda na to, że nie zamierza zmieniać przyzwyczajeń. Problem tylko w tym, że jest to bardzo niebezpieczne miejsce – mówią rodzice dzieci. – Problem ten zgłaszaliśmy już w szkole, ale nikt się nie zajął sprawą.
Policjanci na własne oczy przekonali się, że rodzice mają rację. – Z tego co mówili rodzice dzieci wynikało, że kierowca łamie przepisy ruchu drogowego, stwarzając poważne zagrożenie dla dzieci oraz innych uczestników ruchu. Kiedy nasi funkcjonariusz udali się rano na miejsce odbioru dzieci w miejscowości Sokolniki, stwierdzili, że rodzice mają rację – przyznaje nadkomisarz Wiesław Ziemba. – Młodzież grupowała się tuż przy jezdni. Dzieci wybiegały na ulicę rozglądając się za autobusem. W pewnym momencie podjechał autobus, a kierowca zatrzymał pojazd na skrzyżowaniu. Nie włączył świateł awaryjnych i zasłonił całkowicie widoczność nadjeżdżającym kierowcom, zmuszając ich do omijania w niedozwolonym miejscu, a więc popełnienia wykroczenia. W dodatku swoim zachowaniem i odzywkami do policjantów, kierowca dał jasno do zrozumienia, że na przepisach ruchu drogowego w ogóle się nie zna.
Kierujący gimbusem nie przyjął do wiadomości pouczeń policjantów. Stwierdził, że prowadzi pojazdy od lat, ma wszystkie kategorie prawa jazdy i zna się doskonale na tym, co robi. Zarzucił policjantom, że się uwzięli, nie przyjął do wiadomości pouczeń i zarzucił funkcjonariuszom, że nie znają się na swojej pracy.
Policjanci skierowali sprawę do sądu grodzkiego. O całym zdarzeniu dowiedział się także urząd gminy w Starej Dąbrowie, do którego należy gimbus.
– Policjanci pouczyli kierowcę, że podobne przypadki niewłaściwego zatrzymywania autobusu mają się więcej nie powtarzać. Jednak jeszcze tego samego dnia otrzymaliśmy informację od rodziców, że ten sam kierowca, który przywiózł dzieci po zajęciach popełnił te same wykroczenia. Każdy kolejny sygnał będziemy sprawdzać i karać kierowców, którzy łamią przepisy – dodaje Ziemba.

Kategorie: Informacje