Obserwując przebieg ostatniej sesji Rady Miejskiej w Maszewie, odnosiło się chwilami wrażenie, że na dobre już rozpoczęła się w tej gminie kampania wyborcza.


Najlepszym tego wyrazem były interpelacje, zdecydowanie najdłuższy punkt ubiegłotygodniowej sesji. I choć może samych interpelacji tak wiele nie było (dla porównania, goleniowski radny B.Zaczkiewicz potrafi ich zgłosić na jednej sesji nawet ponad 50), to „obudowane” długimi wyjaśnieniami i polemiką między radnymi zabrały mnóstwo czasu.

W piątek, jak zwykle zresztą, rozpoczął radny Zbigniew Woźniak. Szkoda, że nie potrafi mówić krótko i konkretnie, bo w potoku słów gubi czasem sens tego, o co mu chodzi, zaś pozostali radni nie bardzo go słuchają. Tym razem podnosił następujące kwestie:

* przystąpienia gminy do Stowarzyszenia na Rzecz Bezpieczeństwa Publicznego oraz wsparcia finansowego Rewiru Dzielnicowych (chodziło o remont pomieszczeń rewiru),

* przychodni w Rożnowie; „ludzie chcą utrzymania tego obiektu, bo w przeciwnym razie będzie bojkot” – powiedział, ale już nie dodał kogo czy czego,

* przejęcia przychodni w Dębicach przez gminę,

* urządzenia publicznych szaletów w mieście,

* rozwiązania problemów bezpańskich psów,

* remontu korytarzy w nowym gimnazjum (szkoła ta to stały punkt interpelacji radnego).

Polemizował z nim radny Waldemar Wierzbicki. Jego zdaniem gmina nie powinna dofinansowywać policji, bo – jak mówił – nie powinno się realizować zachcianek. Remont pomieszczeń policyjnych, kiedy ma być remontowany cały budynek, uznał za niezasadny. Zwrócił też uwagę, że na remont pawilonu sportowego, na co zaplanowano 25 tys. zł, już zostało wydane 50 tys. Dopytywał więc, skąd będzie reszta pieniędzy, bo w budżecie ich nie ma.

To wyraźnie poruszyło radnego Woźniaka, który stwierdził, że na klub Masovia idą duże pieniądze, "a oni nie potrafią kopać piłki". Podobnie ocenił Dom Kultury. „Ucieka nam mnóstwo pieniędzy na hulanki, swawole, polbruczki, chodniczki, lampy. Wszystko dla Maszewa, a wieś nikogo nie obchodzi. Źle rządzicie” – grzmiał.

W tej części zabrał również głos czł. komisji rewizyjnej Mirosław Stefaniak. Stwierdził, że w urzędzie od lat nic się nie zmienia, nie ma w nim kontroli wewnętrznej, a wszystkie ważniejsze decyzje spycha się na radnych. Zgłosił też zarzuty pod adresem sekretarz gminy, która podczas posiedzenia komisji miała powiedzieć: „co wy tu na koniec kadencji mieszacie”, oraz do sekretarza Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, która ma ryczałt, a domaga się diet za udział w posiedzeniach. Na zakończenie dodał: „Myślałem, że godnie uczcimy rocznicę śmierci papieża Jana Pawła II, jego imię miało otrzymać gimnazjum albo jedna z ulic, a u nas nie ma nic”.

To tylko część spraw podnoszonych w tym punkcie. Do niektórych z nich burmistrz Jadwiga Ferensztajn ustosunkowala się pod koniec obrad. O innych kwestiach omawianych na sesji, napiszemy w następnych wydaniach GG.

{discussbot}

Kategorie: Informacje