Maszewo to w naszym powiecie jedyne miasto z tak dobrze zachowaną przedwojenną zabudową centrum. Urokliwy jest zwłaszcza Plac Wolności z kolorowymi kamieniczkami.

W jednej z takich zabytkowych kamieniczek mieszka pan Adam Rojek. „W ubiegłym roku niemałym wysiłkiem odnowiłem elewację domu. Szlag mnie teraz trafia, kiedy widzę, jak samochody, wpadając w znajdującą się obok dziurę w jezdni, chlapią na biale ściany” – mówi.


I trudno się dziwić zdenerwowaniu pana Adama. Jego szachulcowy dom to prawdziwa ozdoba maszewskiego rynku, a przez tę nieszczęsną dziurę wkrótce straszyć będzie brudnymi ścianami. Jak nam powiedział dziura, choć jest łatana, dokładnie w tym samym miejscu pojawia się co roku. Przypuszcza więc, że jest to skutek podmywania jezdni przez wyciekającą z nieszczelnej kanalizacji wodę.

„Zgłosiłem to w Urzędzie Gminy – kontynuuje A.Rojek – ale odesłano mnie do Zarządu Dróg Wojewódzkich, bo jest to droga wojewódzka. Ja uważam, że powinna interweniować gmina, bo inaczej w zarządzie dróg będą rozmawiać z gminą a inaczej ze zwykłym obywatelem”. Jego zdaniem samo załatanie dziury nic nie da, bo za jakiś czas problem znów się pojawi. Trzeba najpierw sprawdzić, dlaczego jezdnia w tym miejscu się zapada.

Dzisiaj jest sesja Rady Miejskiej. Radni maszewscy na każdej zgłaszają wiele interpelacji. Może któryś z nich zajmie się tą nieszczęsną dziurą.

{discussbot}

Kategorie: Informacje