Po raz kolejny fani ciężkiego rocka mieli okazję zabawić się w
Maszewie. 12 listopada w tamtejszym Ośrodku Kultury zagrały dla nich
niemiecki Who Killed Wanda?, goleniowskie Q-Version i Crazy Train oraz
reprezentujący gospodarzy Northstorm.

Maszewo być może niezbyt często zaznacza swoją obecność na rockowej
mapie naszego regionu, ale kiedy już to robi, to warto tam zajrzeć. Co
prawda dużym problemem bywa dojazd, a szczególnie powrót (w soboty
ostatni autobus do Goleniowa odchodzi o godz. 19.10), ale wydarzenia na
scenie Ośrodka Kultury zazwyczaj w dużej mierze wynagradzają
niedogodności. Nie inaczej było w minioną sobotę, gdzie oprócz znanego
chyba wszystkim rockowcom Q-Version po raz pierwszy zaprezentowały się
publiczności pop-punkowy Who Killed Wanda? z niemieckiego Mölln,
miejscowy Northstorm i nowa goleniowska "supergrupa" – Crazy Train.

Dla nieco starszej, wychowanej na klasycznym hard rockowym graniu
części publiczności dużym wydarzeniem był występ tego ostatniego.
Powrócił otóż w jego składzie do rockowego grania związany kiedyś z
nowogardzkim Stone Roses Michał Pertkiewicz, obdarzony niezwykłymi
warunkami wokalnymi człowiek, o którym jeszcze kilka lat temu w samych
superlatywach wyrażali się stali bywalcy Jaskini. "Ze śpiewaniem cały
czas miałem kontakt, tyle tylko, że robiłem chałtury na weselach. Szlag
mnie już trafiał, pora wrócić do porządnej muzyki", śmiał się chwilę
przed występem Michał. Na scenie jednak działo się sporo dobrego zanim
chwycił za mikrofon. Koncert otworzyli świetnie dysponowani, brzmiący
chyba ciężej niż kiedykolwiek weterani z Q-Version, a dla miejscowych
głównym punktem wieczoru był sceniczny debiut Northstorm. Warto się
przy tym zespole zatrzymać na dłużej, bo pomijając dość niemrawo
poczynający sobie Hatred, maszewianie są w naszej okolicy chyba
pierwszym od czasu Redivivus zespołem parającym się ekstremalnym
metalem. I to tym najczarniejszym z czarnych, w którym odbijają się
echa Venom, Bathory, Mercyful Fate czy Rotting Christ, epatującym
mroczną atmosferą i surowością brzmienia. Przyznać trzeba, że pomimo
praktycznie żadnego stażu udało się chłopakom ogarnąć ten chaos w
całkiem zgrabną formę, muzyka znalazła swoich odbiorców i jest duża
szansa na to, że o Northstorm jeszcze nie raz usłyszymy.

Po black metalowej nawałnicy przyszedł czas na ukojenie w postaci
coverów hard rockowych klasyków. Jak się okazało głos Michała nie
stracił nic ze swoich walorów i od rozpoczynającego set
zeppelinowskiego "Rock'n'Roll" Crazy Train serwował numery może już
nieco zapomniane, a dla wielu młodych ludzi pewnie zupełnie nieznane,
ale ciągle świetnie sprawdzające się na koncertach. Szalony Pociąg
napędzany sekcją rytmiczną złożoną z Piotrka Batyckiego (bas) i
Sebastiana Rusa (perkusja, wcześniej m.in. Druzgawka i Pungus) oraz
dopalaczem w postaci gitary Arka Kokelego (m.in. Jesienni Przyjaciele)
zabrał więc publiczność w pełną wrażeń podróż po krainie hard rocka w
jego najlepszym wydaniu. Miejmy nadzieję, że usłyszymy wkrótce własne
utwory tego zespołu, bo sobotni koncert udowodnił, że potencjał drzemie
w nim olbrzymi. Jeżeli zostanie dobrze wykorzystany, to my będziemy
mieli naprawdę duży powód do dumy, a M. Pertkiewicz powód, by
zrezygnować z chałturzenia na weselach. Nie przymierzając, miejsce to
dobre dla wesołych punkowców z Who Killed Wanda?

Źródło: GG/Pablo
{discussbot}

Kategorie: Kultura